Z wiosną ci do twarzy

Zanim zaczniesz szaleć z pozimowymi porządkami, pomyśl o sobie, zostań na chwilę egoistką. Dodaj blasku cerze, zadbaj o ciało, wzmocnij włosy. Rozkwitnij!

Kiedy nadchodzi wiosna, dzień i noc wreszcie trwają tyle samo. I następuje wielkie bum! Niczym w balecie, „Święto wiosny” Igora Strawińskiego rozpoczyna się oszałamiający taniec ziemi, coraz szybszy i bardziej intensywny. Rusza wegetacja, pąki wybuchają na drzewach, a życie nabiera rozpędu.

To czas niezwykłej magii – czas odnowy. Aż żal tego nie wykorzystać, ten jeden raz w roku, tylko dla siebie. Nie bez powodu niegdyś topiono o tej porze Marzannę. To miało zapewnić w domu urodzaj na kolejne miesiące. Teraz słomiane kukły topią tylko dzieci, ale są inne rytuały, którymi przyciągamy powodzenie. Jak choćby sprzątanie!

Na szczęście nie tylko mieszkania… Bo rytuałem są też pozimowe porządki urodowe. Warto je zrobić – w wersji mini lub maxi, w zależności od tego, ile mamy czasu i ochoty – bo to jedyny taki moment w roku, kiedy w ciągu dwóch tygodni z taką łatwością odejmiesz sobie lat, zmarszczek i szarego smutku z twarzy.

Jak zaplanować wiosenny remanent?

Zazwyczaj na przednówku czujemy się ospałe, a na brzuchu i udach widać nadmiar tłuszczyku, który zgromadził się przez zimę. I to jest normalne! Jednak na wiosnę znów wypada być fit, więc dieta i detoks stają się najmodniejszymi słowami sezonu. Celebryci, by oczyścić ciała z toksyn, sięgają po coraz to nowe apteczne wynalazki albo biegają na zabiegi hydrokolonoterapii (płukanie jelita grubego). Ale to megaprzesada!

reklama

I niezdrowy nawyk, który może się skończyć szybkim przytyciem i hmm, stałym zaparciem. Bo – o czym wiedzieli już starożytni Chińczycy, Hindusi, jak i nasze prababki – organizm można oczyścić domowymi sposobami. Nie chodzi o to, by go wyręczać, a jedynie pobudzić do odnowy. Jak? Minidietą, masażami, kąpielą oczyszczającą skórę z toksyn... Dzięki temu nie tylko zmniejszysz rozmiar brzuszka, ale i poprawisz wygląd cery.  

Menu dla pięknej skóry  

Jaką dietę stosować? Najlepiej taką, która odmładzając, nie zrobi ci krzywdy. Jedz jak najwięcej warzyw i owoców – surowych i gotowanych, pij wodę i świeże soki. Dostarczysz organizmowi naturalnych „upiększaczy” – tzw. witamin młodości – A, E i C oraz cynku i witamin z grupy B likwidujących wypryski. Aby wzmocnić efekt, codziennie jedz surówkę piękności (patrz: ramka). Ogranicz sól. Wydalając się przez skórę, sprzyja tworzeniu się stanów zapalnych, wysięków i pryszczy.

Dodatkowo popijaj zioła o działaniu moczopędnym – pomagają pozbyć się opuchnięć pod oczami i wyszczuplają nogi. Po trzech dniach wprowadź białko: chudy drób, ryby, tofu, biały ser – są źródłem protein dodających skórze jędrności. Sięgaj też po tłuszcze roślinne – bez nich cera staje się sucha i podatna na zmarszczki. Za to unikaj tuczących brzuszek tłuszczów zwierzęcych i słodyczy. A może nie masz już na nie ochoty?

Wymieć tłuszcz i toksyny

Chcesz mieć jędrne uda i płaski brzuch? Chwyć za szczotkę i… bynajmniej nie sprzątaj mieszkania. Wymasowanie suchego ciała szczotką to hinduski masaż abhayanga. Działa cuda! Pobudza układ limfatyczny do pracy, czyli usuwania toksyn, zmniejsza obwód ud i brzucha, bo pomaga pozbyć się nadmiaru wody. Ajurweda radzi stosować go codziennie rano.

Zacznij od prawej stopy i posuwistymi ruchami masuj skórę ku górze, przez łydkę, udo do pośladka. Teraz zajmij się brzuchem – masuj go okrężnymi ruchami. Wróć do lewej nogi, potem pracuj nad rękami – prawą i lewą. Następnie wymasuj  piersi. Na koniec weź prysznic, a potem wetrzyj w ciało olej sezamowy, który według Hindusów wzmacnia działanie detoksykujące masażu.

Ciało świeże i pachnące
Nie zapominaj, że organizm oczyszcza się także przez skórę. Raz w miesiącu zafunduj sobie kąpiel z glinki lub soli (przepisy na następnej stronie). Jej dodatkowym efektem będzie to, że pozbędziesz się problemu z nadmiernym poceniem, który często pojawia się o tej porze roku. Pamiętaj, że następny krok to zrzucenie sweterków i spodni. Bo lato przyjdzie szybciej, niż się spodziewasz! I warto, by zastało cię gotową na pokazanie nie tylko pięknej buźki!

Surówka piękności boskiej HelenySurówka piękności boskiej Heleny!

Idealna na śniadanie, bo syci na długi czas. Dodaje skórze blasku, zapobiega zmarszczkom, wzmacnia włosy i paznokcie, bo jest pełna witamin. Stworzyła ją Helena Rubinstein, twórczyni imperium kosmetycznego, bo – jak sama mówiła – o skórę trzeba dbać nie tylko kremem, ale i od wewnątrz. Weź: pół szklanki płatków owsianych, zalej wieczorem połową szklanki przegotowanej, letniej wody. Rano dorzuć starte jabłko, kilka orzechów włoskich, kawałek pomarańczy, pestki dyni. Dolej jogurtu lub mleka i posłódź miodem. Pierwsze efekty jej działania zauważysz już po miesiącu!

Nie pozwól wypadać włosom!

Wiosną to jest całkiem spory problem, możemy wtedy tracić nawet trzy razy więcej włosów niż na jesieni. Po zimie organizm łaknie bowiem dodatkowej porcji witamin i mikroelementów, ma mniej żelaza we krwi, waha się poziom hormonów. Dlatego postaw na mocne i sprawdzone działanie.

Codziennie wieczorem, przed snem, wymasuj opuszkami palców skórę głowy – to pobudzi krążenie. A co drugi dzień wcieraj wzmacniającą miksturę – może to być napar z pokrzywy albo eliksir z jaja i ćwierci szklanki piwa. Herbatki z pokrzywy nie musisz spłukiwać, umyj włosy rano, ale jajeczny kompres zostaw na włosach na 20 minut i umyj je szamponem. Specjalistą od wzmacniania włosów jest też bylica.
 
Tonik z bylicy regenerujący cebulki

50 g ziela zalej około 300 ml wrzątku, odstaw do ostygnięcia. Odcedź i zmieszaj z taką samą ilością wódki. Codziennie wieczorem wlej do miseczki łyżkę toniku i łyżkę wody. Zanurz opuszki w miksturze i wcieraj w skórę głowy.

Marta Radwańska
fot. shutterstock, il. Agata Grela

Źródło: Wróżka nr 3/2012
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl