Między jawą a snem

Dla jednych doświadczenie wyjścia z ciała to podróż do raju. Dla innych – istne piekło. Kto ma rację?...

Podróże astralneNie planowałem tego – opowiada 41-letni Robert z Zamościa. – Gdy pierwszy raz doznałem oddzielenia duszy od ciała, nie wiedziałem, co się ze mną dzieje – wspomina. Miał wtedy 23 lata i pożerał książkę za książką. Tej nocy akurat czytał „Myśli” Pascala. Francuski filozof „pokonał go” i Robert zasnął nad lekturą. Kiedy się przebudził, postanowił się umyć. Nie chciało mu się, ale wstał i kiedy nacisnął klamkę, ze zdumieniem spostrzegł, że jego ręka przez nią przelatuje. – W pierwszej chwili pomyślałem, że umarłem – wyznaje „Wróżce”. Kiedy wrócił do łóżka, spostrzegł, że tak naprawdę śpi. Nie ma pojęcia, w jaki sposób znów znalazł się w swoim ciele. – Po prostu, kiedy ponownie wstałem, poszedłem do łazienki i normalnie otworzyłem drzwi – mówi.

Pierwsze doświadczenia przebywania poza własnym ciałem z reguły są podobne. Ci, którzy tego doświadczyli, relacjonują, że eksterioryzacja, zwana też OBE (z ang. Out of Body Experience), przypomina przebudzenie ze snu. Tyle że jest to przebudzenie bardzo niezwykłe. Gdy 23-letnia Marta z Warszawy po takiej „pobudce” ujrzała przed sobą własną twarz, doznała szoku.

– Myślałam, że ktoś postawił przede mną lustro. Tyle że moje odbicie miało zamknięte oczy, a ja przecież patrzyłam i widziałam siebie śpiącą – wspomina. Przeżyła to po którymś z maratonów powtórek do matury z biologii. Długo nie mogła zasnąć. Przewracała się w łóżku z boku na bok, aż za którymś razem pozycję zmieniła tylko jej świadomość. Ciało pozostało nieruchome…

reklama

Dusza na rozstajach

Gdzie podziewa się dusza po tym, jak opuści ciało? Egipcjanie, rzeźbiąc reliefy przedstawiające sceny narodzenia Amenofisa II, przedstawiali ją unoszącą się za ciałem. Spirytyści i eksperci od parapsychologii mają inną koncepcję. Ich zdaniem celem wędrówki są dwa miejsca.

Pierwsze łudząco przypomina świat, w którym żyjemy na jawie. Dokładnie takich doznań doświadczyli Robert i Marta. W obu wypadkach ich świadomość nawet nie próbowała przekroczyć progu domu. Z relacji innych osób, które przeżyły eksterioryzację, wynika jednak, że możliwe są niewielkie modyfikacje – wówczas rzeczy wydają się nam mniejsze lub większe, niż są naprawdę, ewentualnie mogą być inaczej rozmieszczone niż w świecie fizycznym.

Drugie miejsce ma niewiele wspólnego z naszą rzeczywistością. I choć  otoczenie może – ale wcale nie musi! – przypominać nasz świat, to nie działają w nim prawa fizyczne. Stąd też nazwa „projekcja astralna”. Niektórzy twierdzą, że astralni podróżnicy wykorzystują swoiste zakrzywienie czasoprzestrzeni. To dlatego w ich relacjach niemal zawsze pojawia się wątek zatrzymania czasu, jego spowolnienia lub – wręcz przeciwnie – niezwykłego przyspieszenia. „Nasze” 10 minut może w astralu trwać kilka godzin lub nawet dni albo... tylko 10 sekund.

Tak czy inaczej, podróż w planie astralnym przypomina stan świadomego śnienia (ang. Lucid Dreaming). A jedyna różnica sprowadza się do tego, że osoba doświadczająca astralu nie może w żaden sposób zmieniać otaczającej rzeczywistości swoimi myślami, jak ma to miejsce podczas LD. Świadomy sen jest bowiem – zdaniem ezoteryków – wyłącznie wytworem podświadomości śniącego, a podróż astralna to doświadczenie realnej, niefizycznej rzeczywistości.

Nowy wspaniały świat

– Gdyby opuszczenie ciała przez duszę porównywać do chodzenia, to przypadkowe opuszczenie ciała jest jak pierwszy kroczek rocznego berbecia – mówi „Wróżce” przewodnik OBE (a z zawodu terapeuta), ukrywający się pod pseudonimem The Burst Mode. – Przy tych kroczkach podróże astralne są jak spacer Neila Armstronga po Księżycu.

The Burst Mode twierdzi, że gdzieś pomiędzy jawą a snem leży całkiem nowa rzeczywistość. Trafiając w tę lukę, podróżnicy astralni mogą przemierzać wszechświat myślą czy – jak sami wolą to określać – „świadomością bez ograniczeń czasu i przestrzeni”. – To kwestie bardzo indywidualne – zastrzega jednak. – W nowym wymiarze możemy podróżować w świecie, który znamy, odwiedzać znajomych, choć oni oczywiście nie będą nas widzieć, albo przenieść się do zupełnie nowej rzeczywistości, która nijak nie będzie przystawała do tego, z czym obcujemy na co dzień – wyjaśnia.

Źródło: Wróżka nr 10/2012
Tagi:
Komentarzy: 1
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl