Gdy jesteś w pułapce stresu

nerwyPłaciłam już za naukę głębokiego oddychania, rozluźnianie mięśni, warsztaty medytacji i zajęcia rozciągające. Liczyłam, że zapanuję nad swoim życiem. Weekendy poza domem tylko zwiększyły liczbę niezałatwionych spraw. Aby zapłacić za ten relaks, muszę ciężej pracować. W stresie. Wypijam morze kawy, więc rano nie budzę się śliczna...

 

Dość tego!

Myślałam, że będzie jak z fryzjerem: zapłacę i zrobią mi fryzurę, nad którą sama próżno bym pracowała. Nic bardziej mylnego. Nikt nie wyeliminuje stresu z mojego życia, jeśli sama nie znajdę na to czasu i siły. Potrzebuję wiedzy o chronicznym stresie. Co on robi z moim organizmem?

Nie bez powodu mówimy o ciężkich zmartwieniach, a spokój i szczęście kojarzymy z lekkością. Czuję się tak przytłoczona, że nie mogę swobodnie oddychać. Mięśnie mam spięte, w odruchu obronnym kulę się, garbię i chowam w sobie. Czuję ciężar na ramionach, ucisk w klatce piersiowej.

Zdaniem ekspertów, jeśli żyjemy w permanentnym stresie, nie ma w naszym życiu miejsca na odprężenie i ulgę. Organizm jest przeciążony. Pojawiają się wahania nastrojów, stany lękowe, nerwowość, ciągłe zmęczenie. W ekstremalnych przypadkach stres powoduje arytmię serca, bezsenność, bóle głowy, mięśni, problemy z trawieniem. Jedni wówczas głodzą się, bo czują, jakby ich żołądek zawiązał się na supeł. Inni tyją, bo próbują rozładować napięcie za pomocą batonika lub drożdżówki.

Terapia śmiechem
Ludzie, którzy na permanentny stres cierpieli w młodości, w dorosłym życiu mają gorszą pamięć i zdolności poznawcze – taki wynik badań opublikowało pismo „Neurology". Stres przyczynia się też do rozwoju cukrzycy, i to na przestrzeni pokoleń. No dobrze... Już wiem, że sprawa jest poważna. Muszę sobie pomóc! Ale jak? Mam troje dzieci i pracę, która wymaga wysokich kompetencji i koncentracji. Jak mam podołać wszystkim obowiązkom, a jednocześnie uchronić się przed stresem?!

reklama

Zacznę od rzeczy, które naprawdę sprawiają mi radość. Lubię śpiewać w łazience. Co z tego, że fałszuję? Chodzi o to, by wyrzucić z siebie emocje i uwolnić głos. Badania dowodzą, że śpiewanie, uprawianie seksu, głaskanie ulubionego zwierzaka, bycie dobrym dla bliskich i doświadczanie rzeczy, które sprawiają nam przyjemność, przynosi korzyści i ciału, i psychice. W chronicznym stresie trudno o stan lekkości – radość.

Już nie pamiętam, kiedy zarażałam innych śmiechem czy choćby uśmiechem. A przecież głośny śmiech to jedno z najlepszych lekarstw na stres. Według badań dotlenia organizm, uwalnia energię, obniża poziom hormonów stresu, podnosi odporność i zmniejsza uczucie bólu. Kiedy śmiejemy się do rozpuku, wydzielają się endorfiny, hormony szczęścia, czujemy się zrelaksowani. Postaram się doszukać humoru w codziennych sytuacjach i częściej robić rzeczy, które mnie bawią.

Nasycić ciało
Wyrównanie poziomu cukru we krwi to też dobry sposób na stres. Zmiana diety może zdziałać cuda. Gdy w ciągu dnia cukier nam spada, bo jemy za rzadko i byle co, zaczynają się wydzielać hormony stresu: adrenalina i kortyzol. Zamiast wmuszać w siebie trzy posiłki dziennie, lepiej jeść mało, lecz często. Wartościowy posiłek to bodziec energetyczny w postaci hormonu dobrego samopoczucia, serotoniny. Jego poziom we krwi powinien być wysoki przez cały dzień.

Organizm produkuje serotoninę, gdy jemy przekąski bogate w białko, w tym mięso i ryby, ale też nabiał, banany, suszone owoce, migdały, orzechy ziemne. Jutro zacznę dzień od jajek i pełnoziarnistego pieczywa. Wezmę do pracy małe porcje suszonych owoców i będę co 2-3 godziny jadła przekąskę z proteinami. Utrzymam stały poziom cukru we krwi, by mój organizm nie domagał się słodyczy. Dzięki temu, jak zapewniają eksperci, pozbędę się wahań nastroju, a niższy poziom adrenaliny sprawi, że poczuję się szczęśliwsza.

Źródło: Wróżka nr 9/2016
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl