Bliski sąsiad lepszy niż daleki krewny! Życie z nim w zgodzie i przyjaźni po prostu się opłaca.
Niedawno odwiedziłam znajomych, którzy z centrum miasta wyprowadzili się w sam środek... niczego. Wyszłam na ganek – cisza, spokój, szum lasu i ani jednego domu w zasięgu wzroku! Poczułam się nieswojo...
A gdyby coś się stało? Pożar, wypadek, włamanie? Kto w nagłej potrzebie pożyczy cukru, podleje kwiatki, nakarmi kota? Bez sąsiadów ani rusz! A jednak częściej nasze wzajemne relacje przypominają te Cześnika z Rejentem lub Kargula z Pawlakiem niż dwóch zaradnych przyjaciół z czechosłowackiego serialu animowanego. Skoro jednak nasi południowi – też sąsiedzi – mogą, to dlaczego my nie?
Zmiłuj się, waćpan!
Teoretycznie cisza nocna trwa od 22 do 6. O ile można zrozumieć, że niemowlaki i psy nie znają się na zegarku, to braku poczucia czasu (i manier!) u ich opiekunów już pojąć nie sposób. Na przykład sąsiadka z góry – właścicielka yorka, który ujadał dniami i nocami. Na mą delikatną sugestię, by spróbowała go uspokoić, zareagowała wywodem, że jest to rodowodowy piesek i mogę ją szykanować, nasyłając policję, ale Tuptuś wyszczekać się musi. Nawiasem mówiąc, służby mundurowe wezwałam nie ja, lecz lokatorzy zza ściany. Pewnie jazgot pieska zagłuszał im ich własne wrzaski.
Nie żeby się kłócili, po prostu jedno siedzi w kuchni, drugie w łazience i drą się do siebie: „Chcesz kanapkę z serem czy z kiełbasą?!", „Papier się skończył!!!"... Od tych ryków sami zaczęli cierpieć na dziwną przypadłość – słuch wybiórczy. Szczekanie słyszeli, ale moich próśb o cichsze zachowanie już nie. Wiem, jakie seriale oglądają, bo dialogów słucham razem z nimi, jestem też na bieżąco z ich życiem osobistym. A właściwie byłam, bo przypadkiem znalazłam na nich sposób.
The requested URL was not found on this server.
The requested URL was not found on this server.
The requested URL was not found on this server.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.