Potrzebne są drzewa obficie wydzielające żywicę oraz podłoże zawierające wodę, zdolną ją zatopić i uchronić od rozpadu na miliony lat - tyle czasu wymaga proces jej fosylizacji, czyli utrwalania się, prowadzącego do powstania skamieniałości.
GDYBY NIE PŁACZ HELIAD...
Helios, grecki bóg Słońca, tak bardzo się ucieszył, gdy odwiedził go Faeton, syn, o którego istnieniu nie wiedział, że przyrzekł spełnić jego jedno życzenie. Faeton zapragnął (wzorem ojca) przejechać rydwanem po niebie od wschodu do zachodu. Nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie towarzyszy powożeniu czwórką ognistych rumaków. I stała się katastrofa: najpierw konie pociągnęły tak blisko Ziemi, że omal nie spłonęła. To wtedy część Afryki zamieniła się w pustynię, a skóra Etiopów sczerniała. Potem rumaki rzuciły się w górę i Helios, nie mając innego sposobu na uratowanie Wszechświata, piorunem zestrzelił rydwan. Zabił syna. Ciało Faetona spadło do rzeki Eridan. Nad nią jego siostry Heliady płakały, płakały tak długo i załośnie, że przemieniły się w topole. Płakały nadal: żywica płynęła po korze, wpadając do rzeki twardniała. Eridan płynął pod ziemią, łączył się z innymi rzekami, łzy Heliad wpadały do morza...
ŻYWICZNY MŁODZIENIASZEK
W wieku Ziemi plasuje się w erze najmłodszej - kenozoicznej, w okresie paleogenu, w epoce eocenu. Liczy sobie zaledwie 40 milionów lat.
BARWY DZIWOTWORÓW
| Stefan Żeromski w "Wietrze od morza" tak o nich pisał: "Barwa tych dziwotworów morza bywa rozmaita: wiśniowa jak przeczysty miód młody albo niemal czarna jak miód prastary; żółta niby wosk lub bława jak obar żywy, cieknący z sosen na wiosnę. Niektóre odszczepy i ułamki były w kolorze zamglone, mleczne, zielonkawe, brunatne, niektóre zaś miały w sobie niby naśladownictwo kłębów dymu. Jeszcze inne w nieskalanym swym przezroczu taiły nikłe, białawe żyłeczki, przypominające do złudzenia... prążki kapuścianego liścia..." To nie wyczerpuje zagadnienia. Są bursztyny niebieskie, błękitne, zielonkawe, nawet fioletowawe, o barwie hiacyntu czy śliwkowej. Są bursztyny zupełnie białe, zdarzają się różowe do czerwonych, pomarańczowe do purpurowych, też w odcieniach. | ![]() |
KARIERA GAGATKA
Czarny bursztyn - gagat, jest odmianą węgla brunatnego. On jeden, oprócz bałtyckiego, zrobił światową karierę. Był bardzo popularny w późnym średniowieczu. Wyrabiano z niego trzonki do noży, rękojeści kordelasów, zausznice.
OCHRONNE AMULETY
W czasach, gdy amulety zamieniły się w maskotki, przypomnieć nie zawadzi, że zalicza się je do magii biernej: mają moc chronienia, odstraszania, przynoszą powodzenie w przedsięwzięciach.

PROSZEK W TKANINACH
Przeprowadzono już badania nad wykańczaniem sproszkowanym bursztynem tkanin z jedwabiu poliamidowego oraz taśm elastycznych. Byłyby to rzeczy jonizujące ujemnie, zdrowotne, głównie te, jakie nakładamy bezpośrednio na ciało. Trwają badania pod kątem oceny właściwości antyreumatycznych, przeciwbólowych i zapobiegania żylakom.
KONSERWUJĄCY DYM
W XVIII wieku rybacy znad Jeziora Węgorzewskiego na Mazurach (wyrzucało ono sporo jantaru) dorzucali drobnicę bursztynową do ognia, wędząc ryby. Nadawało im to przyjemnego aromatu, a co najważniejsze można było dłużej je przechowywać.
BURSZTYNOWE CIEKAWOSTKI
Legendarna Bursztynowa Komnata, wyceniona przez rzeczoznawców na 50 milionów dolarów, a mająca do tego nieoszacowaną wartość historyczną i artystyczną, została wykonana na zamówienie króla Prus Fryderyka I. Do 1706 roku była zamontowana w zamku w Charlottenburgu. Później przewieziono ją do Pałacu Miejskiego w Berlinie. Tam w 1716 roku po raz pierwszy zobaczył ją car Rosji Piotr I Wielki i zachwycił się. Bursztynowe inkrustacje zajmowały wtedy powierzchnię 16 metrów kwadratowych. Po śmierci Fryderyka I i objęciu tronu Prus przez jego syna Fryderyka Wilhelma I Bursztynowa Komnata została przekazana Piotrowi I w darze jako swoista rękojmia sojuszu między Prusami a Rosją. Wkrótce gabinet popłynął do Petersburga i nierozpakowany leżał w skrzyniach aż do śmierci cara. Dopiero Katarzyna I kazała go zamontować w jednej z sal Pałacu Zimowego. Ozdób zaczęło przybywać, powierzchnia komnaty rozrastała się. Została przetransportowana do Carskiego Sioła, gdzie przez 200 lat miała zdobić wnętrze Pałacu Jekatierińskiego. W czasie II wojny światowej Niemcy wykradli ją i przewieźli do Królewca. Tam widziano ją po raz ostatni - zaginęła bez wieści.Zastygłe w skamieniałej żywicy fragmenty dawnego świata - resztki roślin, owady - są dodatkową atrakcją bursztynowej biżuterii.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.