Życie odczarowane kredką...


– Zaczynam rysować – niemal wszystko w czerwieni. Widzę, że jest wypełniona złością. Aż tu nagle patrzy mi prosto w oczy i zaczyna płakać. Coś w niej pękło, nie płakała od lat. Nie umiała wytłumaczyć, co spowodowało, że pojawiły się łzy. Tak wiele było do zrozumienia, do przepracowania. Musiała być zawsze idealna – grzeczna, porządna, żadnych własnych emocji, pragnień. Spotkała się z Danutą jeszcze dwa razy, a potem – zgodnie z jej zaleceniami – zaczęła sama pracować nad sobą.

Jak się do tego zabrać? Na początek Danuta radzi włożyć na siebie kilka płaszczy, kurtek i swetrów i pokrzątać się w nich jakiś czas po domu, wykonując zwykłe, codzienne czynności. To pozwoli nam uzmysłowić sobie, ile dźwigamy na swoich barkach, jak bardzo nasza dusza jest przytłoczona tymi wszystkimi rolami i oczekiwaniami, które od dziecka musimy spełniać. Mama, tata, Kościół, nauczyciele itd. A przecież mamy tylko jedno życie – nasze życie.

Danuta proponuje też ćwiczenie z walizką – jako symbolem psychicznego bagażu z dzieciństwa. Wszędzie, gdziekolwiek będziemy szli, powinniśmy zabierać ją ze sobą. Aż do chwili, dopóki nie zrozumiemy, że to bez sensu...

Magiczne kredki


Danuta nigdy nie używa gumki, linijki ani szablonu. Kolory wybiera automatycznie. Kiedy rysuje, zadaje pytania i w skupieniu słucha odpowiedzi. Zaczyna się zwykle od rzeczy błahych, problemów w pracy, z dziećmi, dolegliwości zdrowotnych. Za nimi kryją się głębsze blokady, ograniczenia, psychiczne rany.

reklama


Tworząc mandale, Danuta uwalnia zablokowaną energię, by podnieść jej wibrację i umożliwić ujście tłumionym emocjom. Jeśli jest np. bardzo dużo ostrej czerwieni, wycisza gniew, złość i agresję, dodając żółtego albo pomarańczowego. A jeżeli energia danej osoby jest niska, podnosi ją czerwienią. Bo kształty i kolory mandali są kluczem do naszej duszy.

Osobista mandala jest potężnym źródłem siły, daje to, czego najbardziej nam brakuje – raz niesamowitą energię do działania, a innym razem, jeśli trzeba, wycisza. Wiara nie ma tu nic do rzeczy.

Danuta twierdzi, że nawet ci, którzy są nastawieni sceptycznie, mogą doświadczyć dobroczynnej mocy mandali. Wystarczy patrzeć na rysunek przez kilka minut, przed pójściem spać albo z rana, kiedy nasz umysł jest jeszcze na tyle wolny, by chłonąć ten obraz duszy.

– Mój przyjazd do Kanady był rzuceniem się na głęboką wodę, na sam środek oceanu – podsumowuje Danuta ostatnie 13 lat. – Miałam do wyboru albo dać się pochłonąć masie bolesnych wspomnień, albo zrobić wszystko, by dotrzeć na ląd, odnaleźć siebie. Nie było to łatwe. Ale udało mi się dopłynąć do brzegu, wiosłując kredkami.


JAK NARYSOWAĆ SWOJĄ MANDALĘ

1. Znajdź chwilę tylko dla siebie! 
Zrób tak, by nikt ci nie przeszkadzał, wyłącz telefon. Usiądź wygodnie, zamknij oczy i skoncentruj się na oddechu. Staraj się nie myśleć o niczym. Jeśli twoje myśli zaczną gdzieś odpływać, spokojnie przywołaj je z powrotem. Skup się.

2. Weź przygotowaną wcześniej dużą białą kartkę i kolorowe kredki lub flamastry.
Jeśli boisz się, że nie uda ci się narysować idealnego koła, użyj talerzyka jako szablonu i obrysuj dookoła wybranym kolorem. Powstały okrąg to ty – twoje wnętrze: myśli, pragnienia, psychiczne moce.

3. Zacznij wypełniać wnętrze kręgu, tak jak ci się podoba. 
Nie zastanawiaj się nad tym, co narysować i jakich barw użyć. Możesz nawet zauważyć, że sięgasz po kolory, których nie lubisz, ale zaufaj intuicji. Twoją ręką kieruje podświadomość i nie ma tu miejsca na przypadek. Rysując, myśl o tym, w czym mandala ma ci pomóc, na przykład uspokoić cię lub pobudzić kreatywność. Nie przejmuj się, jeśli wyjedziesz za linię albo zrobisz błąd. Pracuj, dopóki poczujesz, że już skończyłaś.

4. Przerwij rysowanie, jeśli poczujesz, że to koniec!
Nawet jeśli rysunek nie będzie skończony, przestań rysować. Spróbuj znowu następnego dnia. Może będziesz wówczas mieć więcej energii, by skończyć pracę. Za każdym razem zaczynaj od chwili wyciszenia i medytacji, by na nowo nawiązać kontakt z podświadomością. Gdy skończysz, zapisz na rysunku datę. Jeśli wykonanie mandali zajęło ci kilka dni, wymień je wszystkie.

5. Powieś swoje dzieło w widocznym miejscu.
Na przykład na ścianie w sypialni, byś mogła spoglądać na swoją mandalę, kiedy tylko odczujesz taką potrzebę. Możesz zerkać na nią zaraz po obudzeniu i przed pójściem spać. Przynajmniej przez kilka minut dziennie wpatruj się w nią i staraj się o niczym nie myśleć. Taki seans, w zależności od tego, jaką mandalę stworzyłaś, pomoże ci się skoncentrować, zmotywuje cię do osiągnięcia celu, uspokoi przed ważnym życiowym sprawdzianem, pomoże pozbyć się złości i żalu.

6. Zwróć uwagę na to, jakie uczucia wywołuje w tobie rysunek. 
Jakie myśli i skojarzenia pojawiają się, gdy na niego patrzysz? Zapisz je obok mandali – od razu, zanim odpłyną. I to nawet jeśli wydają się bez sensu. Może za jakiś czas wrócisz do nich i zrozumiesz, co chciała ci przekazać twoja podświadomość.


Katarzyna Owczarek
fot. archiwum prywatne, shutterstock

Pani Danuta Woźniak zajmująca się rysowaniem mandali mieszka w Kanadzie.
Pani lek. med. Danuta Woźniak, Zastępca Dyrektora ds. Lecznictwa Szpitala Specjalistycznego im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie, jest psychiatrą z 40-letnim doświadczeniem. Jak nietrudno zauważyć, obydwie Panie noszą to samo nazwisko, obie też spotykają się z osobami poszukującymi pomocy. Ta zbieżność doprowadziła już do kilku pomyłek.

Źródło: Wróżka nr 9/2013
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka