Większości z nas lebioda kojarzy się z biedą. I słusznie, bo to chwast, który ratował od głodu naszych dziadów.
Jednak nie przypadkiem sięgali właśnie po nią. Okazuje się bowiem, że lebioda jest bardzo pożywna. Słowa „lebioda”, co ciekawe, nie znajdziemy w żadnym atlasie, możemy natknąć się co najwyżej na „lebiodkę” wskazującą na zupełnie inną roślinę – dzikie oregano. Lud ochrzcił ją wieloma nazwami: lebioda, komosa, łoboda, natyna, wołok, szabaga, lebida, łapucha, łopucha, kumosa, warmuz, jarmucha, jarmuż, jarmużka, faćka, bańdocha. Tymczasem „oficjalna” nazwa lebiody to komosa biała (Chenopodium album). Rodzaj komosa zawiera jeszcze wiele innych podobnych do siebie gatunków jadalnych, a najczęściej spotykanym i używanym była właśnie komosa biała.
W Polsce lebiodę nazywano jeszcze łobodą i jarmużem. Obydwie nazwy są mylące, gdyż dziś łoboda to oficjalna nazwa rodzaju Atriplex (najpospolitsza jest łoboda rozłożysta – Atriplex patula, a w ogrodach pospolicie hoduje się, przejściowo dziczejącą, odmianę purpurową łobody ogrodowej – A. hortensis).
Jarmuż zaś to nazwa uprawnego warzywa, z którego gotowano zieleninę w taki sam sposób, jak z lebiody, a że najczęściej używano do tego lebiody, ją też często nazywano „jarmużem”. Dawniej nie odróżniano lebiody od łobody i traktowano ją jak jedną roślinę. Jednak obie – lebioda-komosa Chenopodium i „naukowa” łoboda Atriplex – są ze sobą spokrewnione i używa się ich w taki sam sposób.
Dawniej lebiodę jedzono w całej Polsce. Nie było wsi, gdzie nie znano by tego chwastu. Już w XIX wieku była synonimem biedy, ale używano jej powszechnie. Jest rośliną jednoroczną, rośnie w ogródkach i na polach. Zbierano ją późną wiosną, na przednówku, kiedy była jeszcze delikatna, w lecie zaś obrywano młodsze listki. Lebiodę zazwyczaj sparzano wrzątkiem lub podgotowywano, a potem smażono na maśle lub smalcu. Dzięki wstępnemu sparzeniu jest dużo smaczniejsza niż tylko gotowana czy smażona.
O pożywności rośliny świadczy jedna z jej angielskich nazw: fat hen, czyli „tłusta kura”, gdyż często karmiono nią zwierzęta. Nasiona zawierają saponiny (jak fasola), dlatego powinny być przed użyciem namoczone przez noc, a potem dobrze przepłukane. Gotujemy je jak kaszę, po ugotowaniu wyglądają jak czarny kawior. Najczęściej używanym gatunkiem w Europie była wspomniana komosa biała. Od czasów prehistorycznych do XVIII wieku uprawiano ją w Europie, a w Japonii (znana tam jako akaza) jedzona jest do dziś.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.