Cuda w filiżance

Herbaty. Czarne, czerwone i białe. Ziołowe, owocowe i korzenne. Ukoją nerwy, poprawią humor, wspomogą pamięć, dobrze nastroją i uleczą.

Cuda w filiżance Prawdziwa herbata, czyli napar z liści drzewa herbacianego, jest ulubionym napojem większości Polaków. Uwielbiamy czarną, przekonaliśmy się do zielonej i czerwonej, niektórzy doceniają też szczególnie cenną białą. Ze sklepowych półek kuszą nas przeróżne mieszanki – odchudzające, oczyszczające, energetyzujące i uspokajające. Mnóstwo w nich różnych substancji o cudownych wręcz właściwościach.

Niestety, nie bardzo umiemy z tego bogactwa korzystać i często padamy ofiarą marketingu. Wystarczy, że usłyszymy, iż coś odchudza, poprawia nastrój i pamięć albo uwalnia od jakiejś dolegliwości, i natychmiast to kupujemy. Co chwila karierę robi inna roślina: zielona herbata, żurawina, czerwona herbata, yerba mate, guarana. Kupując te modne napitki, warto wykazać trochę rozsądku, bo nie wszystko, co się na ich temat mówi, jest prawdą. Przyjrzyjmy się im i nauczmy wybierać to, co jest dla nas dobre.

Herbatki odchudzające

Nie schudniesz trwale jedynie od picia mieszanek, które sprzedawane są jako herbatki odchudzające. Żadne wyszczuplające zioła, tabletki, toniki czy kawy nie sprawią, że zgubisz zbędne kilogramy i na całe życie pozbędziesz się problemu z nadwagą. Te specyfiki mogą jednak wspomóc mądrą dietę.

Są herbatki regulujące przemianę materii, wspomagające pracę jelit i przyspieszające spalanie tłuszczu. Szukaj takich, w których składzie znajdziesz: czerwoną lub zieloną herbatę, wyciąg z zielonej kawy, jagody jałowca, lukrecję, koper włoski, kminek czy hamujące nieco apetyt: guaranę i wyciąg z owoców rośliny przyprawowej Garcinia cambogia (Garcinia kambodżańska).

Dobre są też herbatki owocowe, z suszonym jabłkiem, skórką pomarańczy, aronią oraz kwiatem malwy sudańskiej, czyli hibiskusem. Uwaga! Nie daj się namówić na herbatki z senesem i korą kruszyny. Są to intensywnie działające zioła przeczyszczające i powinny być zażywane jak leki. Czyli doraźnie, wtedy kiedy masz kłopot z dokuczliwym zaparciem. Stosowanie ich przez dłuższy czas zupełnie rozregulowuje pracę jelit. Jeśli zaparcia to Twój problem, jedz więcej błonnika i ćwicz, to poprawia perystaltykę jelit.

reklama

Oczyszczające...

...albo detoksykujące. Wiele ziół i wyciągów z roślin wspomaga usuwanie z organizmu szkodliwych substancji. W takich mieszankach z reguły są składniki moczopędne, dzięki którym pozbywamy się nadmiaru wody, wspomagające przemianę materii oraz oczyszczające. Zestaw europejskich ziół i roślin o takich właściwościach to: liście pokrzywy, borówki czernicy i poziomki oraz brzozy, owoce jarzębiny i czarnego bzu, kwiaty wrzosu oraz chabru, ziele nawłoci i uczepu, a także korzeń szczawiu (kobylaka) i kłącze pięciornika oraz korzeń cykorii podróżnika.

W sklepach ekologicznych i ze zdrową żywnością są także egzotyczne mieszanki ziołowo-korzenne o własnościach detoksykujących. Znajdziemy w nich: lukrecję, cynamon, kardamon, czarny pieprz, kolendrę, anyżek, kminek, a także mniszek lekarski, pietruszkę, jagody jałowca, szałwię, goździki oraz korzeń kurkumy. Herbatki oczyszczające powinny na stałe wejść do naszego herbacianego menu. Dobrze jest wypić filiżankę takiego naparu codziennie.

Napary z różnych stron świata

Te zielone, czerwone albo brązowe igiełki, okruchy czy trociny pochodzące z różnych stron świata stanowią silną konkurencję dla czarnej herbaty i kawy. Yerba mate, guarana, rooibos czy Pau d’Arco (lapacho) mają ciekawy smak i jeszcze ciekawsze właściwości.

Yerba mate na pogodę ducha

Yerba mate to liście i gałązki ostrokrzewu paragwajskiego. Wielbiciele tego popularnego także w innych krajach Ameryki Łacińskiej napoju, mówią: kawa stymuluje, yerba mate – inspiruje. Napój bowiem pobudza, ale nie prowadzi do rozdrażnienia. Przeciwnie – odpręża. Poprawia także koncentrację. Do tego zawiera sporo minerałów: magnez, wapń, żelazo, sód, potas, krzem i fosfor, a także niezły zestaw witamin: A, B1 i B2, C oraz E. Pij yerba mate, gdy chcesz poprawić sobie nastrój (zawiera mateinę, substancję stymulującą układ nerwowy, która nie uzależnia), podnieść poziom energii i zwiększyć chłonność umysłu oraz wtedy, gdy masz do wykonania zadanie wymagające skupienia.

W Ameryce Południowej picie yerba mate to rytuał towarzyski, chwila na relaks i bycie ze sobą. Parzenie yerba mate. Najlepiej kupić specjalne naczynie – tykwę lub róg oraz rurkę z sitkiem – bombillę. Naczynie wypełniamy do połowy suchym yerba mate. Zalewamy zimną wodą, płuczemy i odcedzamy. (Jeśli tykwa jest używana po raz pierwszy, trzeba ją zahartować, to znaczy naparzyć yerba mate, odstawić, wylać napar i całą operację powtórzyć). Zalewamy yerbę przegotowaną, gorącą, ale nie wrzącą wodą. Czekamy 5-10 minut, aż napar się zaparzy. Wciskamy głęboko bombillę i przez nią pijemy napój. Yerba mate można też przygotować na zimno. Nazywa się wtedy terere. Zalewamy susz zimną wodą i czekamy 10 minut. Naciągnie tak jak z gorącą.

Niespożyte siły z guarany

Zawdzięczamy ją, tak samo, jak yerba mate, Indianom Guarani z Ameryki Południowej. Pijemy napar z nasion tej rośliny o barwnej nazwie cierniopląt guarana. Jest gorzko-kwaśny i zawiera trzy razy tyle kofeiny co kawa. Do tego kofeina z guarany wolniej się wchłania i dłużej działa (przez około sześć godzin). Jest też bezpieczniejsza od kawowej, bo działa łagodniej, bez gwałtownego przyspieszania pulsu i podnoszenia ciśnienia, nie drażni też żołądka. Ta pobudzająca herbatka ma wręcz działanie zapobiegające zawałom i udarom. Ale tak jak wszystkie specyfiki z kofeiną, nie służy osobom, które już mają kłopoty z sercem i krążeniem.

Lepiej nie pij jej, jeśli cierpisz na nadciśnienie. Guarana jest dla tych, którzy ciężko pracują umysłowo, mają stresującą, wyczerpującą psychicznie pracę lub czują się wyczerpani nerwowo, mają chandrę albo nastroje depresyjne. I dla tych, którzy potrzebują ekstra pobudzenia i większej koncentracji przed egzaminem. Napój zwiększa wytrzymałość i znosi uczucie zmęczenia, przydaje się więc ludziom, którzy intensywnie uprawiają sport.

Guarana pomaga usunąć kwas mlekowy z mięśni (zakwasy). Guarana nie odchudza, wbrew temu, co piszą o niej dystrybutorzy. Poprawia tylko wytrzymałość, więc możemy więcej ćwiczyć, oraz zmniejsza trochę apetyt. Parzenie guarany nie jest takim rytuałem, jak przygotowanie yerba mate. Herbatki są w saszetkach lub sypkie. Bierzemy jedną torebkę lub łyżeczkę suszu na szklankę wody (nie wrzącej). Z guaraną, choć jest łagodniejsza w działaniu niż kawa, też nie można przesadzać. 1-3 filiżanki dziennie to maksimum.

Źródło: Wróżka nr 4/2009
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl