Brakuje ci sił, czujesz stałe zmęczenie, łapiesz infekcję za infekcją? To może być brak witaminy B¹². Zadbaj o jej obecność w menu, a wszystko się zmieni!
Mądrość pokoleń
Od zawsze nasze prababki wiedziały, że fizycznemu osłabieniu zapobiega zjedzenie od czasu do czasu kawałka niemal surowej wątroby albo czerwonego mięsa. Karmiły mięsem, podrobami i rybami rodzinę, przekonywały też dzieciaki do picia mleka i jedzenia nabiału. Te produkty, czego prawdopodobnie babcie nie wiedziały, zawierają duże ilości witaminy B¹² – czyli kobalaminy, która bierze udział w syntezie czerwonych krwinek w szpiku kostnym.
Dopiero w 1934 roku dwaj lekarze z Harvardu, George R. Minot i William Parry Murphy, za udowodnienie jej leczniczych właściwości dostali nagrodę Nobla. Odkryli, że najwięcej B¹² jest właśnie w półsurowej zwierzęcej wątrobie. Bogatą w nią dietą wyciągnęli wielu chorych z ciężkiej anemii. Co ciekawe, w taki sam sposób na Cejlonie od lat leczono wówczas białaczkę, w Europie uznawaną za nieuleczalną.
Na radość życia
Znużenie bez powodu, smutek bez przyczyny? Któż z nas ich nie zna! Okazuje się, że za brak sił do życia też może odpowiadać niedobór wit. B¹² (mniej niż 2,4 mcg dziennie). Stymuluje ona bowiem funkcjonowanie mózgu: wspomaga produkcję serotoniny, neuroprzekaźnika zapewniającego nam dobry nastrój i psychiczną równowagę. Serotonina usprawnia także przetwarzanie białek, tłuszczu i węglowodanów w energię, nie dopuszczając do powstawania poczucia zmęczenia.
B¹² jest niezwykle ważna dla studentów, uczniów i osób pracujących koncepcyjnie: odpowiednia dieta oraz suplementacja zwiększają koncentrację, poprawiają pamięć i wydolność umysłową. Choroby krążenia to cywilizacyjna zmora, ale i tu z pomocą przyjdzie agentka do zadań specjalnych. Zapobiega odkładaniu się w organizmie homocysteiny, substancji odpowiedzialnej za zmiany miażdżycowe oraz dolegliwości będące ich efektem.
The requested URL was not found on this server.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.