Bert Hellinger w listopadzie 2004 roku odwiedził Polskę po raz drugi, by poprowadzić kilkudniowe warsztaty. Liczy sobie 80 lat.
Ćwierć wieku był zakonnikiem, z czego 16 lat przepracował jako misjonarz wśród Zulusów. Studiował filozofię, teologię, psychologię, pedagogikę. Gdy opuścił zakon, nadal gromadził wiedzę, obserwował ludzi i analizował ich losy, by opracować terapię, którą nazwał "konstelacje rodzinne".
Bazuje ona na prostej prawdzie, że decydujący wpływ na psychikę i działania każdego człowieka ma rodzina, z której się wywodzi. Rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, ale także partnerzy ojca i matki sprzed ich ślubu, dzieci, które nie przyszły na świat wskutek aborcji i poronień, niekiedy dalecy krewni, o których nikt z członków rodziny nic nie wie.
To właśnie ten niewidzialny, irracjonalny splot powiązań powoduje, że zdarzenia, które miały miejsce w innym pokoleniu, między ludźmi z "innej epoki", bolą, złoszczą, drażnią ich potomka w roku 2004. Hellinger nazywa to UWIKŁANIEM. Wszyscy jesteśmy nieświadomie UWIKŁANI w losy naszych rodzin, a na nasze klęski w związkach partnerskich szczególnie negatywnie wpływa fakt WYKLUCZENIA kogoś z rodziny. ODRZUCENIA, ZAPOMNIENIA, NIEODDANIA MU NALEŻNEJ CZCI.
The requested URL was not found on this server.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.