Williamson znalazła w filozofii „Kursu cudów” duchowe oparcie. Wkrótce jednak zaczęła tworzyć własną filozofię. – Religia – mówiła słuchaczom – jest jak mapa wiodąca do celu, którym powinno być szczęście. Lecz nie osiągniemy go, jeśli nie nauczymy się przyjmować i dawać miłości. To miłość, w tym również seks, jest lekiem na całe zło panujące na świecie. Jeśli ludzie się kochają, niech spędzają ze sobą jak najwięcej czasu w łóżku, dzięki temu czynią świat lepszym.
Miłość podbija serca
Niosące otuchę poglądy Williamson tak się podobały słuchaczom, że już po trzech miesiącach na jej wykłady zaczęły ściągać setki, a wkrótce tysiące ludzi. Ten szybki sukces zmienił jej życie. Zamieszkała w Hollywood, w skromnym, bo jedynie dwupokojowym mieszkaniu. Urodziła córkę, której dała na imię Indy. Nigdy nie przyznała się, kto jest ojcem dziecka. Zaczęła bywać w środowisku gwiazd ekranu. Jednak sukcesy nie przewróciły jej w głowie.
Pytana przez dziennikarzy, czy porzuciła zwykłych zjadaczy chleba dla towarzystwa gwiazd, odpowiedziała, że mieszkając w Hollywood, trudno nie spotykać ludzi filmu, tak jak mieszkając w Houston, nie można uniknąć pracowników kompanii naftowych. Założyła też fundację charytatywną, niosącą pomoc osobom cierpiącym na AIDS. Nie wystarczały jej wykłady i działalność charytatywna. Napisała książkę
„Powrót do miłości”, która przez 35 tygodni pozostawała na czele listy bestsellerów „New York Timesa” . Czytelniczki zachwyciła osobista opowieść autorki o poszukiwaniu własnej drogi w życiu. „Kiedyś czekałam, aż ktoś mnie odkryje i »wyprodukuje«, tak jak Lanę Turner, którą ktoś odkrył, zobaczywszy ją w aptece. W końcu zrozumiałam, że osobą, na którą czekam, jestem ja sama. Jeżeli czekamy na pozwolenie, aby błyszczeć, nigdy go nie dostaniemy. Nasze ego nie daje nam takich pozwoleń. Daje je tylko Bóg. A On już to dawno zrobił. Wysłał cię tutaj jako swojego osobistego przedstawiciela i oczekuje, że skierujesz strumień jego miłości na świat” – pisała.
I Ty możesz być królową
Równie wielkie powodzenie zdobyła jej kolejna książka „Wartość kobiety”, poświęcona potrzebie odnajdywania swego miejsca w życiu, sprawom płci, urody i starzenia się. Śmiałość i oryginalność poglądów Marianne sprawiła, że pierwszy wydawca, specjalizujący się w literaturze psychologicznej i poradniczej, początkowo odmówił druku książki. Bo niewątpliwie może zdumiewać zamieszczone w książce zdanie: „Niektórzy mężczyźni wiedzą, że delikatna wędrówka językiem od małego palca u nogi kobiety aż do jej ucha, powtarzana dostatecznie często, ogromnie wpływa na światowy pokój”.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.