Sekrety mamy Muminków

Choć pisała dla dzieci, własnych mieć nie chciała. Przez 45 lat żyła w sekretnym związku z kobietą. Pisarka Tove Jansson każdą swoją kochankę od razu wprowadzała do Doliny Muminków.

Żyła tak, jak chciała. Ceną były jednak sekrety, których ukrywała więcej, niż można by się spodziewać po autorce opowiastek dla dzieci. Chociażby ten, że w pewnym momencie życia dotarło do niej, że woli kochać się z kobietami niż facetami. Mężczyźni fascynowali Tove Jansson w młodości, z kilkoma miała romans, a nawet dłuższe związki. Ale ochota na nich przeszła jej, kiedy poznała Vivicę Bandler – reżyserkę, która przygotowywała teatralną wersję jej opowieści o Muminkach. Obie panie musiały swój związek ukrywać, bo w Finlandii za lesbijskie romanse szło się wtedy do więzienia. Tove urodziła się 9 sierpnia 1914 roku w Helsinkach w artystycznej rodzinie. Ojciec rzeźbiarz, matka ilustratorka, projektantka i graficzka, jeden z braci rysownik i pisarz, drugi – fotograf. Matkę uwielbiała. Prędko zauważyła, że to ona wzięła na siebie ciężar utrzymania domu. Ojciec ze swoją artystyczna duszą bujał w obłokach. To on jest pierwowzorem Tatusia Muminka, marzyciela i romantyka, którego praktyczna Mamusia Muminka – postać z kolei inspirowana matką – traktuje z przymrużeniem oka. Żeby pomóc w utrzymaniu rodziny, Tove wcześnie zaczęła zarabiać jako ilustratorka w wydawnictwach. Dostała też stałą posadę w polityczno-satyrycznym piśmie „Garm”, gdzie swoimi zjadliwymi obrazkami komentowała świat, m.in. rosnących w siłę Hitlera i Stalina. W 1938 r. jej karykaturę Hitlera, rozwydrzonego zapłakanego dzieciaka, które chce kolejne ciastko, przedrukowały gazety w całej zachodniej Europie. Chciała malować. Studiowała w akademiach sztuk pięknych w Sztokholmie, Helsinkach i Paryżu, gdzie przesiadywała całe dnie w Luwrze i kopiowała obrazy mistrzów. Zakochała się w Rembrandcie, a zwłaszcza w jego autoportretach. Stworzyła kilka własnych. Pokazała je potem na swojej pierwszej wystawie w 1938 r., siedem lat przed ukazaniem się jej pierwszej książki.

pojawia się Muminek

 

A potem wybuchła wojna. Tove przeżyła ją, rysując dla pisma „Garm”. To właśnie wtedy po raz pierwszy pojawił się pierwowzór Muminka. Malutkie zwierzątko z cienkim ogonkiem i wydłużonym noskiem Tove umieszczała na politycznych karykaturach jako swoją sygnaturę. Następnie napisała do niego opowiadanie „Osobliwa podróż Muminka”. Po wojnie przerobiła je na większą książeczkę i dodała całą rodzinę podobnych stworków. W 1945 r. ukazała się książka „Małe trolle i wielka powódź”, która wywróciła jej życie do góry nogami. Odtąd już wszystko miało się kręcić wokół Muminków.

Pytana o to, skąd pochodzą Muminki, opowiadała, że gdy była jeszcze mała, wujek przyłapał ją na buszowaniu w spiżarni w piwnicy. I ostrzegł, by uważała na zimne trolle zwane Muminkami. Bo gdy tylko ktoś do nich przychodzi, opuszczają swoje kryjówki, a potem pocierają nosem o jego łydki, aż te zrobią się zimne. I wtedy wszyscy będą wiedzieć, kto łasuchował w spiżarni. Nie spodziewała się aż tak gigantycznego sukcesu swoich książek. Wszyscy oszaleli na punkcie Muminków – najpierw Skandynawia, następnie cała Europa. Wydawcy dopominali się o dalsze przygody małych trolli, gazety masowo zamawiały u niej komiksowe paski z Muminkami (w pewnym momencie ukazywały się one w setkach gazet w 12 krajach), teatry robiły adaptacje książek. Muminki chciano umieszczać na niemal wszystkim. Nawet na podpaskach. Tu Tove odmówiła. Podobnie jak Disneyowi, który chciał kupić prawa do filmu.

mężczyźni, muzy i kochanki

 

Chociaż dziś mówi się o niej lesbijka, tak naprawdę była biseksualna. Swe pierwsze uczucia lokowała w facetach. Jednak z kolejnymi było jej nie po drodze. Pierwsze zauroczenie starszym o pięć lat kolegą przegrało ze stypendium malarskim, dzięki któremu Tove wyjechała do Paryża. Poważny związek z kolegą ze studiów, Tapio Tapiovaarą, skończył się przez… dzieci. On pragnął założyć rodzinę, a ona ani o tym myślała. „Nie chciała sprowadzać na świat dzieci, które zabije jedna z przyszłych wojen”. Pisała też, że chęć do dawania życia zabili w niej mężczyźni, bo to oni prowadzą wojny i tego nigdy im nie wybaczy.

Po rozstaniu z Tapiovaarą miała romans z Atosem Wirtanenem, fińskim filozofem, redaktorem i politykiem. Oboje, skupieni na swojej pracy, świetnie się dogadywali. Przez kilka lat trwali w nieformalnym związku, ale więcej było w nim przyjaźni niż namiętności. Mimo to Tove nawet mu się oświadczyła. I wtedy na jej drodze pojawiła się Vivica Bandler, stając się natchnieniem Tove, muzą i kochanką. Obie wiedziały jednak, że muszą zachować ostrożność. Vivica była znana w Finlandii, w dodatku miała męża! I to ona w końcu zdecydowała, że romans z Tove musi się skończyć. Zbyt wiele obie miały do stracenia.

Tove zgodziła się, ale wiedziała już, że prawdziwą namiętność czuje tylko do kobiet. Przez dwa kolejne lata jej duszą zawładnęła jubilerka Britt-Sofie Foch. A w 1956 r. poznała kobietę swego życia – Tuulikki Pietilä, graficzkę wykładającą w Akademii Sztuk Pięknych. Będą razem 45 lat, aż do śmierci Tove w 2001 r. Związki lesbijskie były w Finlandii nielegalne do 1971 roku. Tuulikki znalazła jednak wyjście. Kupiła mieszkanie w tej samej kamienicy, gdzie mieściła się pracownia malarska Tove. Sąsiadowały przez ścianę, mogły się swobodnie odwiedzać o każdej porze dnia i nocy. Po latach kupią sobie domek na odludnej wyspie, w Zatoce Fińskiej, gdzie będą spędzać większość czasu. Wspólnie pracowały i podróżowały. Tuulikki rysowała ilustracje do książek Tove i pomagała zarządzać rozrastającym się „przedsiębiorstwem Muminki”.

wszyscy będziecie muminkami

Tove Jansson malowała portrety wszystkich swoich miłości, ale też opisywała je w książkach o Muminkach. Włóczykij dostał wiele cech filozofa Atosa Wirtanena. Kiedy Tove zakochała się w Vivice, do Doliny Muminków przybyły nowe stworzonka, Topik i Topcia, pod którymi to imionami ukryła siebie i ukochaną. Są nierozłączne, mają własny język i własny świat, śpią razem w szufladzie komody i drżą przed ponurą Buką. Historia Topika i Topci miała być też symbolem zagrożenia, w jakim żyły Tove i Vivica w realnym świecie. A kiedy w życiu pisarki pojawiła się Tuulikki Pietilä, również ona trafiła do Doliny Muminków. Dała życie rzeczowej Too-tiki, na której zawsze można polegać. To imię przylgnęło potem do Tuulikki na dobre – Tove nazywała swoją ukochaną Tooti.

Ostatnia, dziewiąta książka o Muminkach ukazała się w 1970 roku. Tove Janssen cieszyła się już międzynarodową sławą. Ale w roli malarki nie miała szans się spełnić. Stworzyła kilka murali dla przedszkoli i wielkie malowidło ścienne w szpitalu dziecięcym w Helsinkach, którego klatkę schodową zapełniły postaci Muminków. Gdy postawiła ostatnią kropkę w cyklu o trollach, ich dalsze przygody pozostawiła w rękach brata Larsa, który przedłużył im literackie życie w serii komiksów. Ona sama zajęła się pisaniem powieści i opowiadań dla dorosłych. W ciągu 20 lat wydała ich kilka, także ciekawą autobiografię pt. „Córka rzeźbiarza”. Niezwykłą lekturą jest też jej korespondencja. Napisała w sumie około 100 tysięcy listów! Bardziej więc służyło jej pióro, mimo że całe życie pragnęła być przede wszystkim malarką.

tekst: Katarzyna Grocholska 

foto: East news

 

reklama
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl