Planujesz podróż w niezwykłe miejsce, które chciałabyś zapamiętać do końca życia? Albo urlop w nieodległe miejsce, które jednak musi naładować Twoje akumulatory na długo? Są sposoby, by zachować wspomnienia na zawsze. I by móc z nich korzystasz, kiedy przyjdzie ci na to ochota.

Przygotuj się do każdej wycieczki. Czytaj o miejscach, do których się wybierasz i staraj się je sobie wyobrazić – nawet jeśli tylko patrzysz na drogę na mapie. To nic, że nigdy cię tam nie było. A nawet lepiej – daje to większe pole do popisu twojej wyobraźni. Baw się swoim obrazem. Dzięki temu więcej szczegółów dostrzeżesz, gdy już dotrzesz na miejsce. Dokładne przygotowanie się nie tylko oszczędza walki z mapą w deszczu, ale także odgrywa ważną rolę w zapamiętywaniu. Idąc, będziesz szukać pewnych punktów orientacyjnych, a to zmusi cię do zwracania większej uwagi na otoczenie.

Nie łudź się, że zapiszesz w mózgu wszystkie obrazy wystawione w krakowskich Sukiennicach, czy nawet te znajdujące się w niewielkim drewnianym kościółku. Szukaj tego, co cię zainteresowało, a poza tym chłoń całość – czyli to, czego nie da się sfotografować – zapach drewna, skrzypienie podłogi, chłód metalowej, wygładzonej dotykiem wielu dłoni klamki. Zapamiętuj wrażenia, a jednocześnie ćwicz uwagę, szukając szczegółów. Zachowuj się tak, jakbyś była w danym miejscu pierwszy i ostatni raz w życiu – wskrześ w sobie nienasyconą ciekawość i radość odkrywania, nawet jeśli oglądasz ruiny czorsztyńskiego zamku po raz dziesiąty. Jeśli tak często tam bywasz, to znaczy, że miejsce to jest szczególnie bliskie twojemu sercu, więc warto zrobić sobie z niego prezent – i poznawać je na nowo.

Pamiętliwe olejki

Przywołają całą gamę wspomnień, detale, smaki, widoki... To takie podręczne wywoływacze uczuć: sosnowy, jodłowy lub jałowcowy – wspomnienia z leśnych wypraw, tymiankowy, macierzankowy – rozgrzana słońcem łąka, zwłaszcza górska, pomarańczowy, cytrynowy, lawendowy – wyjazdy na południe Europy, miętowy – zarośla nad rzeką, podmokła łąka, szałwiowy, rozmarynowy – wzmacnia pamięć i koncentrację, warto więc go zabrać ze sobą na każdy wyjazd.

Widoki na piękny widok

Masz w domu za oknem stację benzynową lub ruchliwą ulicę? Przywieź sobie z wakacji nowy widok z okna! Wdrukuj go sobie w umysł, by móc go potem przywołać, kiedy ci się tylko żywnie spodoba! Jak to zrobić?

• Usiądź na ziemi albo oprzyj się o drzewo – tak by mieć jak najbliższy, bezpośredni kontakt z przyrodą.

• Omów w myślach, co widzisz, np. na prawo od Giewontu – Czerwone Wierchy, a tamta góra z budką to musi być Kasprowy Wierch. Jeśli nie znasz nazw, określ tylko, że widzisz zalesiony szczyt, potem trawiasty, obok jakieś skałki.

• Staraj się rozszerzyć swoje pole widzenia do 180 stopni. Pewnie widok przed twoimi oczyma zacznie się w którymś momencie rozmywać, zmieniać. Gdy to osiągniesz, skup się na dźwiękach, potem na zapachach, w końcu na dotyku.

• Skoncentruj się na wrażeniu jedności, na uczuciu harmonii i szczęścia. Wyobraź sobie, że jesteś istotą półmaterialną i możesz przeniknąć częściowo przez ziemię, na której siedzisz, czy roślinę, na którą patrzysz, której dotykasz.

UWAGA! Wybieraj tylko zdrowe miejsca – unikaj schorowanych drzew czy obszarów lasu lub łąki, gdzie roślinność jest zdeptana albo podeschnięta. Omijaj też zrytą ziemię.

Bądź tam, gdzie wyjechałaś

Idąc górską ścieżką, nie rozmyślaj o pracy, nie szykuj przemowy na zebranie, na które wracasz za tydzień. Mało tego, przegoń swój umysł zza stołu w schronisku, do którego zmierzasz. Obowiązkiem twoich myśli jest być tu i teraz! I kolekcjonować wspomnienia, które niczym film oglądać będziesz jesienią.