Dobrze to zapamiętaj


Z tych samych powodów nie umiał czytać wierszy ani książek. „Każde słowo lub wyrażenie przeobrażało się w intensywne wizualizacje i obrazy, które sobie nawzajem przeczyły. Patologicznie świetna pamięć Szerieszewskiego uniemożliwiała mu podjęcie regularnej pracy, czerpanie radości z literatury lub nawet zwyczajne abstrakcyjne myślenie" – pisze Łuria. Co gorsza, z czasem w ogóle przestał czytać, bo każda litera i słowo wywoływały tysiące skojarzeń, które całkowicie zaprzątały jego myśli i nie pozwalały skupić się na treści.

Mimo pomocy psychologów Szerieszewski nie nauczył się oczyszczać mózgu z nadmiaru informacji. Nie potrafił usuwać choćby tych, które wywoływały nieprzyjemne wspomnienia. Perfekcyjna pamięć, niczym choroba, odebrała mu radość życia.

Zawieszeni w czasie

Równie duży problem mają także osoby, których mózg z kolei nie jest w stanie zapamiętać żadnych nowych informacji. I nie chodzi tu wcale o ludzi dotkniętych chorobą Alzheimera, lecz o pozornie zdrowe, młode osoby, które zostały zawieszone w czasie. Jedną z nich opisał brytyjski neurolog Oliver Sacks w słynnej książce „Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem".

„Był to sympatyczny dorosły człowiek, z którym można było żywo dyskutować o sztuce i polowaniu. Nie pamiętał jednak, że rozmawiałem z nim przed chwilą. Pokazuję mu, że kładę pod koszulkę pomarańczę; pytam o pogodę, a następnie o to, gdzie jest pomarańcza. Zaskoczony nie wie nic o pomarańczy ani o tym, gdzie została położona".

Takiego zawieszenia w czasie doświadczył także Jimmie. Gdy został pacjentem dra Sacksa, miał 49 lat i nic nie wskazywało na to, że może mieć jakiekolwiek kłopoty z pamięcią. Chętnie rozmawiał i odpowiadał na pytania lekarza. Opowiadał o życiu w małym miasteczku, w Connecticut, gdzie spędził dzieciństwo. Wiedział, jak się nazywa, jak wyglądała jego rodzina. Szczegółowo opisywał swój dom, a nawet pamiętał numery telefonów bliskich i znajomych.

reklama


Pamiętał szkołę, kolegów z klasy. Wiedział, że lubił matematykę i nauki ścisłe. Równie dokładnie opowiadał o czasach, gdy służył w marynarce wojennej – pracował jako pomocnik radiooperatora w łodzi podwodnej. „Pamiętał nazwy okrętów, na których służył, ich misje, porty stacjonowania, nazwiska kolegów marynarzy. Pamiętał alfabet Morse'a i wciąż jeszcze potrafił bardzo sprawnie nim nadawać, a także pisać na maszynie", pisze Oliver Sacks. „Opowiadał z uczuciem i barwnie. Nie brakowało mu słów. Rozumiał ich znaczenie".

Sacks wspomina: „A jednak coś było z nim nie tak. Wydawało się, że mówi nie o przeszłości, ale o teraźniejszości. Uderzyło mnie to, że przechodząc od lat szkolnych do tych, które spędził w marynarce, zmienił czas z przeszłego na teraźniejszy i nie był to fikcyjny czas teraźniejszy, lecz prawdziwy, rzeczywisty czas bezpośredniego doświadczenia. Wkrótce okazało się, że Jimmie cały czas tkwił w czasach swojej młodości. Wydawało mu się, że ma 20 lat, choć w rzeczywistości miał już wtedy 49. Z 29 lat życia w jego pamięci nie pozostał najmniejszy ślad".

Co więcej, wystarczyło, że lekarz wyszedł na chwilę z gabinetu, a Jimmie nie pamiętał, że przed zaledwie pięcioma minutami się z nim widział. Rozmawiał z nim tak, jakby lekarza widział pierwszy raz w życiu. Zachowując zdolność logicznego myślenia i kojarzenia faktów, zapominał to, co zdarzyło się przed kilkoma sekundami. Doskonale pamiętał tablicę okresową pierwiastków, wykonywał trudne obliczenia matematyczne, posługując się wzorami, których uczono w szkole. Znał planety i pierwiastki chemiczne, ale wiedział o nich tylko to, co było wiadome do 1945 roku. Nic z nowych odkryć nie zostało w jego pamięci. Nie wierzył, że człowiek wylądował na Księżycu. Wciąż przebywał w przeszłości.

To straszne i porażające być uwięzionym w jednym tylko czasie niczym w próżni. Ale superpamięć, jak widać, również potrafi być prawdziwą gehenną. Wniosek? Chyba akurat w tej „dziedzinie" najlepiej być po prostu zdrowym średniakiem. Zgodzicie się?

* * *

Niepozorni sawanci

Na świecie jest ich sporo. Geniuszami, czyli sawantami, bywają osoby, których niejeden nawet by o to nie podejrzewał. Są wśród nich np. Ellen Boudreaux – niewidoma i upośledzona umysłowo kobieta zna na pamięć kilka tysięcy utworów muzycznych. Bez zastanowienia odtwarza je na fortepianie i potrafi bezbłędnie odgadnąć aktualną godzinę.

Kim Peek potrafił z pamięci wyrecytować 12 tysięcy książek. Wystarczyło, że tylko rzucił okiem na zadrukowane stronice i od razu dokładnie zapamiętywał tekst. Stephen Wiltshire jest w stanie z pamięci, z największą precyzją, wyrysować plan całego miasta (łącznie z liczbą okien w budynkach i wszelkimi sztukateriami) po zaledwie jednym przelocie helikopterem nad miastem.

Dorota Reinisch
fot. shutterstock

Źródło: Wróżka, nr 6/2015
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka