W czwartek od rana padał deszcz. Ale taki ciepły, lipcowy, aż chciało się zmoknąć. Marta zastanawiała się, czy to na pewno dobry dzień na przeprowadzkę. W końcu się zdecydowała.
Przecież chciała być jak najdalej od mężczyzny, który zawiódł ją na całej linii.
– Zamieszkasz z ciotką Halinką. Jej potrzeba towarzystwa po śmierci Kazimierza, a ty zaczniesz wszystko od nowa, w innym mieście, w innej pracy – poradziła jej matka. Nie ośmieliła się wspomnieć o nowej miłości do kompletu...
Mieszkanie ciotki było duże i mroczne. Ale Marta dostała południowy pokój z balkonem. Po drugiej stronie korytarza była sypialnia Halinki, dawny gabinet śp. Kazimierza, na końcu stołowy z wejściem do kuchni i służbówka. Po śmierci męża ciotka zwolniła gosposię. Wkrótce Marta domyśliła się dlaczego... Któregoś dnia po powrocie z kancelarii notarialnej wuja, w której zaczęła pracować, zastała ciotkę rozmawiającą z kimś w sypialni.
The requested URL was not found on this server.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.