Wiadomość z Bombaju

Renata lubiła wcześnie wstawać. Wiosną, latem, a nawet jesienią, gdy nie padało, wychodziła na spacer. Idąc równym krokiem, potrafiła odgonić złe myśli, które dopadały ją znienacka. Ale tamtego dnia była rozkojarzona.

Wiadomość z BombajuOmal nie wpadła na stojącego na chodniku staruszka. Zatrzymała się i spojrzała na drugą stronę ulicy. Dobrze znała ten stary dom, do którego od frontu można było wejść na parter, a od ogrodu na piętro… – Pamiętaj, do mnie wchodzi się przez ogród – przypominał jej Stefan.

Stefan. Zaprzeczenie tego, co ceniła u mężczyzny. A jednak zakochała się w nim. Wydawało się jej, że z wzajemnością. Nie słuchała tych, którzy mówili, że Stefek to… gej. Dlatego że dzielił dom z Dominikiem, że wszędzie chodzili razem, wspólnie gotowali? Dominik, przeciwieństwo Stefana – milczący i nie tak przystojny – był podporą swego przyjaciela. Niektórzy twierdzili, że napisał za niego doktorat. Faktem było, że to Dominik dostawał propozycje pracy za granicą i ciągnął za sobą Stefana.

– Za tydzień wyjeżdżamy do Bejrutu – Stefan zaskoczył ją po pół roku ich bliskiej znajomości.
– A co z nami? – zapytała bezradnie.
– Przecież wrócę, głuptasie – roześmiał się.

Szybko wyszła, nie chciała płakać przy nim. Idąc przez ogród zarośnięty wysoką, niekoszoną od lat trawą, potknęła się i upadła. Dominik, który zjawił się nie wiadomo skąd, pomógł jej wstać i pozbierać rzeczy wysypane z torebki. Nigdy więcej Renata nie pojawiła się w tym domu.

Po trzech miesiącach od wyjazdu Stefana napisała do niego, że spodziewa się dziecka. Oddzwonił i zapytał, czy to żart. Kiedy wrócił, oświadczył, że się z nią ożeni, chociaż… Dominik jest temu przeciwny.
– To wracaj do niego – powiedziała spokojnie i stanowczo.

reklama

Jeszcze zanim urodziły się bliźniaczki, Maja i Kaja, Stefan zdecydował, że Renata musi kupić mieszkanie. Dał pieniądze na połowę i obiecał, że będzie spłacał kredyt, który weźmie na brakującą resztę. Zgodziła się. Dzieci potrzebowały dachu nad głową. W zamian Stefan chciał mieć… „czyste konto”.
– Dziewczynki będą nosić twoje nazwisko – zdecydował.
– A co na to Dominik? – nie mogła oprzeć się złośliwości.
– Jest temu przeciwny – odpowiedział.

Została sama z dwójką niemowląt. Los był łaskawy. Jej szef zgodził się, żeby pracowała w domu, Maja i Kaja rzadko chorowały, Stefan regularnie spłacał kredyt. A gdy zamieszkała z nią matka, Renata mogła sobie nawet pozwolić na relaks o świcie. Któregoś poranka zaczepiła ją młoda Cyganka:
– Mężczyzna z pierścionkiem zmieni twoje życie – usłyszała.
– Stefan? – zapytała zaskoczona. Wróciła do domu roztrzęsiona. Jeśli Cyganka mówiła prawdę… Nie, nie chciała, żeby to był on.

Dwa miesiące później zadzwonili z banku. Dwie ostatnie raty kredytu nie zostały zapłacone! Jeśli pieniądze nie wpłyną…. Dalej były już tylko groźby. Zadzwoniła do Stefana. Odebrał Dominik. Słuchał i nic nie mówił.

Na początku września zjawił się… Dominik. Przyniósł pieniądze na zaległe raty kredytu.
– To chyba twój pierścionek – powiedział, wręczając jej zagubiony klejnocik, o który kilka razy zagadywała ją matka.
– Skąd go masz? – spytała i poczuła dziwny ucisk w żołądku. Nie tylko dlatego, że przypomniała sobie wróżbę Cyganki. Zawsze czuła się dziwnie w towarzystwie Dominika, tylko to ignorowała.
– Kosiłem trawę w ogrodzie i go znalazłem – wyjaśnił. Gdy wyszedł, dotarło do niej, że pieniądze nie są od Stefana! A jeśli tak… To znaczy, że… „Jak mogłam nie zauważyć, że kochałam się w tym drugim facecie?”, pomyślała.

Renata sprzedała mieszkanie i spłaciła kredyt. Razem z Dominikiem kupili dom daleko za miastem. Tuż po ślubie. Jedyną osobą, która nie zaakceptowała ich związku, był… Stefan. Dał im się we znaki swoimi nagłymi wybuchami złości, zawiści, groźbami i intrygami. A potem zniknął. Renata i Dominik zaczęli go szukać. Tak trafili do mnie. – Wkrótce dostaniecie wiadomość – powiedziałam, patrząc w karty. – Z daleka.

PS Do Dominika zgłosił się ich wspólny kolega, który spotkał Stefana w Bombaju, w ośrodku, gdzie uczono medytacji. Przekazał, że Stefan nie wróci, dopóki nie uwolni się od złych emocji i nie zjednoczy się „z bogiem, naturą i wszelkim stworzeniem”.


Anna Zotowska
fot. shutterstock

Źródło: Wróżka nr 9/2011
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl