Wenus z Uranem: rozwodowy aspekt

Czy potrzebę szalonych doznań można połączyć z codzienną rutyną? Płacenie rat i rachunków z umiłowaniem nieprzewidywalności? Ance, u której w horoskopie romantyczna Wenus tworzy koniunkcję z rewolucyjnym Uranem, to się w końcu udało. Co musiała zrobić?

Dreszcze przebiegały Ance po całym ciele, kiedy wpatrywał się w nią ze sceny. Długowłosy, mroczny, z satanistycznymi tatuażami na przedramionach. Co ja tutaj robię? – zadawała sobie pytanie. Ona, autorka opowiadań, dekoratorka wysmakowanych wnętrz, matka dwojga nastoletnich synów na koncercie rockowego zespołu?

Beata, przyjaciółka, nie musiała jej długo namawiać. Chciały zrobić coś szalonego z okazji 40. urodzin Anki. I kupiły bilety na występ zupełnie nieznanego im zespołu rockowego. Adam był liderem grupy. Wpatrywał się w stojącą tuż pod sceną Ankę, śpiewając słowa piosenki „Miłość jest dziwna, miłość jest nagła".

W przerwie zrobił coś dziwnego i nagłego: podszedł do niej i zapytał o numer telefonu. Podała bez zastanowienia. Potem siedziały z Beatą u Anki przy winie. – Ty to masz szczęście do takich piorunujących zdarzeń. Czy jakaś twoja relacja zaczęła się normalnie? – śmiała się Beata.

Z Bartkiem zderzyli się rowerami na ścieżce rowerowej, Tomek był mężem jej przyjaciółki, a poznali się, kiedy Anka urządzała im sypialnię, Paweł podpłynął do niej, gdy wypadła z kajaka. Żaden z tych facetów nie był normalny, sami szaleni wynalazcy, neurotycy, artyści. Związki z nimi nagle się zaczynały i nagle się kończyły. Beata otwierała właśnie drugą butelkę bordeaux, kiedy zadzwonił telefon Anki. Rockman!

Adam chciał się z nią widzieć natychmiast. 14 lat od niej młodszy muzyk, pociągał Ankę jak nikt dotąd. Męski i nieco szorstki zaskakiwał ją chwilami niebiańskiej czułości. I tym, że w lot odgadywał jej myśli. Ich czakry seksualne wirowały w tym samym rytmie, gdy kochali się do świtu. Pisał piosenki o jej długich kręconych włosach, o tym, że jest inna, dzika i taka kobieca.

reklama


Anka się zakochała. Wyła w poduszkę, gdy zniknął. Miał wrócić z trasy koncertowej w czwartek. Tymczasem mijały kolejne czwartki, a jego nie było, komórka nie odpowiadała. Beata pocieszała przyjaciółkę. Kiedy Anka już się wypłakała, zaczęła się zastanawiać. Uznała, że chyba nie jest do końca normalna. Buty trzyma w kredensie kuchennym po babci, nigdy nie podpisała żadnej stałej umowy o pracę, wszystko robi trochę inaczej niż wszyscy. Faceci? Wiele romansów, z których nic nie wynika.

– No dobra, jestem pokręcona, ale dlaczego żaden mi się nie oświadczył? – zapytała Beatę. Zapadła cisza. W końcu Anka sama przyznała, że tego nie chce. Boi się, że straci wolność. Piknął SMS. – Adam! – wykrzyknęła Anka. Czekał pod domem. Nie było go, bo nagrywali nową płytę, a nie mógł odebrać telefonu, bo... klawisz mu się zepsuł. Anka dostała ataku śmiechu. Wiedziała dokładnie, że zapowiada się przygoda, której scenariusz dokładnie już znała. Postanowiła dowiedzieć się, co o jej życiu uczuciowym mówią planety horoskopu urodzeniowego.

Komentarz astrocoacha Aleksandry Nowakowskiej:

Wenus, planeta miłości, jest równie silna w horoskopie Anki, co buntowniczy Uran. Efekt tego połączenia to iskry w miłości. Nagle zapalające się i nagle gasnące. Osoby z tym aspektem tworzą związki niestandardowe i szukają mocnych wrażeń. Boją się rutyny, przymusu, urzędowych spraw, kropki nad „i", wszelkiej normalności. Nie mogą żyć bez fascynacji, ciągłych wyzwań i niepewności. Szokują innością, niekonwencjonalnym stylem, ekstrawagancją. Są artystycznymi duszami.

Ich motto życiowe to wolność we wszelkich sferach. Jednak właśnie jej umiłowanie powoduje cierpienie w związkach. Bo każdy potrzebuje bliskości. Dopóki związki są niezobowiązujące, jest zabawnie, gdy pojawia się naturalne zbliżanie, osoby z nieharmonijnym połączeniem Wenus i Urana wycofują się i dochodzi do zerwania relacji. Astrolodzy nazywają ten aspekt rozwodowym. Był on w horoskopie osiem razy zamężnej Elizabeth Taylor.

Jakie jest psychologiczne rozwiązanie tego konfliktu wewnętrznego? Kiedy Wenus – planeta przynależności, miłości do partnera, gotowości do przystosowania się i harmonii spotka się z energiami Urana, króla niezależności, miłości własnej, buntu i indywidualizmu? Kluczem jest słowo wolność, a dokładniej właściwe i dogłębne jego zrozumienie.

Podczas sesji astrocoachingu Anka uświadomiła sobie, że ze strachu przed utratą swobody wiązała się z mężczyznami, którzy nie rokowali na stały związek. Zdała sobie sprawę, że tak naprawdę chodzi o poczucie wewnętrznej wolności. Nie czuła jej w sobie, dlatego się bała. Nie dawała sobie do niej prawa. Wchodziła w relacje uzależniające, dlatego na początku były one intensywne, a potem znikały.

Anka pomyślała, że potrzebę pokazania się i mocnych wrażeń zapewni sobie w sferze sztuki – pisaniem i dekorowaniem wnętrz (osoby z tym aspektem zwykle są utalentowane artystycznie). Po sesji podjęła wewnętrzną pracę nad swoją wolnością, by móc obdarować nią innych.

WR
fot. shutterstock

Źródło: Wróżka nr 10/2014
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl