Las

W mitologiach ze wszystkich stron świata był siedliskiem pradawnego chaosu: krainą duchów, bogów i potworów albo zaświatami, gdzie rusałki wabiły mężczyzn, by… załaskotać ich na śmierć. Litwini i Białorusini wierzyli, że leśnymi ostępami władał demoniczny Król Węży. Tych, którzy zakłócili spokój ogromnego gada w złotej koronie, miała spotkać sroga kara.

Język symboli - lasNa zachodzie Europy uważano, że ciemne knieje symbolizują mrok grzechu, w którym człowiek gubi prostą drogę cnoty. Było to tym łatwiejsze, że – jak powszechnie sądzono – nocami przy leśnych duktach na podróżnych czyhały diabły. Do puszczy wypędzano więc wszelkie zło. „Wyrzucano” tam nie tylko choroby, ale również demony i uroki, czego śladem jest ludowe zaklęcie „Idź na bory, na lasy!”.

W kniejach chowano więc tych, którzy po śmierci mogli stanowić zagrożenie dla żywych. Motyw ten trafił nawet do literatury. I tak w „Boskiej komedii” Wergiliusz prowadził Dantego przez las samobójców, których dusze zostały zamienione w krwawiące krzaki i drzewa. Ich kora i liście były pożywieniem dla harpii, drapieżnych demonów ze skrzydłami i kobiecymi głowami. To sugestywne wyobrażenie nie jest wyłącznie artystyczną fantazją.

Świadczy o tym las Aokigahara, rozciągający się u stóp świętej góry Fuji. To miejsce, gdzie zgodnie z tradycją Japończycy odbierali (i wciąż jeszcze odbierają) sobie życie. Podróżnicy opowiadają, że wystarczy zejść ze ścieżki między drzewa, by odnieść wrażenie, że na człowieka patrzą tysiące oczu, a wokół wirują dusze.

To przekonanie o zamieszkiwaniu lasów przez duchy zmarłych było bardzo powszechne niezależnie od długości i szerokości geograficznej. Współczesnym spadkiem po nim jest drzewo genealogiczne, którego konary symbolizują różne linie rodu.

reklama
404 Not Found

Not Found

The requested URL was not found on this server.


Dzięki duchom przodków w lesie można było nie tylko umrzeć, ale również się narodzić. Na Syberii kandydaci na szamanów odchodzili w tajgę, by tam doznać wtajemniczenia. W tym celu zjadali muchomory, które miały ich przenieść do krainy zmarłych, a następnie dzięki wymiotnym jagodom łochyni wracali do świata żywych jako zupełnie nowi – doświadczeni – ludzie.

Kwakiutlowie z Ameryki Północnej udawali się natomiast do lasu, by siłą wydzierać duchom wiedzę i magiczne moce. Wyprawa do lasu służyła też osiągnięciu równowagi ducha. I to zarówno w Indiach, gdzie Budda doznał oświecenia (nirwana) pod drzewem figowym, jak i w Europie. O „przebywaniu w milczeniu wśród zdrowotnych lasów i medytowaniu o sprawach godnych mądrego i dobrego człeka” wspominał rzymski poeta Horacy. Potem zaś za jego przykładem w leśnych ustroniach chrześcijańscy asceci i pustelnicy poszukiwali kontaktu z Bogiem. A że w powszechnym przekonaniu mroki puszczy sprzyjały uprawianiu magii, ludowa tradycja zmieniała pustelników w czarowników. Przykładem może być słynny Merlin z arturiańskiej legendy, żyjący w lesie Brocéliande.

Magiczną moc miały mieć też rośliny pochodzące z lasu, dlatego wykorzystywano je często w obrzędach, na przykład Bożemu Narodzeniu towarzyszą grzyby, miód i jemioła. Nawet tajemniczy kwiat paproci miał w noc świętojańską kwitnąć w głębi boru, czyli – jak to w „Panu Tadeuszu” nazwał Adam Mickiewicz – w mateczniku. Ten najgłębszy zakątek puszczy, do którego docierały tylko zwierzęta, był miejscem, gdzie miało brać początek nowe życie.

I to nie tylko na Litwie, bo w Ameryce Południowej po ślubie pan młody porywał ceremonialnie swoją oblubienicę i spędzał z nią w lesie noc poślubną, a także kilka następnych dni. Dlatego też psychoanalitycy na czele z Brunonem Bettelheimem interpretują dzieje napadniętego przez wilka Czerwonego Kapturka, a także porzuconej w lesie Królewny Śnieżki jako opowieści o inicjacji seksualnej. Zresztą, gdyby nie mrówki, w lesie „swój pierwszy raz” przeżyłby również mickiewiczowski Tadeusz Soplica. Trudno się więc dziwić, że – niezależnie od tego, czy to mały młodniaczek, czy uznawana za cud natury, majestatyczna Puszcza Białowieska – las nieustannie nas kusi i pociąga.

Gdy przyśni się las

Las świetlisty, wiosenny lub letni – idzie ku lepszemu. Niedługo będziesz znów cieszyć się życiem i kogoś poznasz!
Las jesienny, zamglony – masz bogatą wyobraźnię i talenty artystyczne. Powinnaś je rozwijać.
Las zimowy – przeżyłaś jakąś traumę, z której jeszcze się nie otrząsnęłaś. Dlatego wolisz pobyć sama.
Las tropikalny – w twoim życiu niewiele się dzieje, nuda cię męczy. Pragniesz przygód, przeżyć i ambitnych wyzwań.


Zuzanna Grębecka

fot. shutterstock.com

Źródło: Wróżka nr 9/2011
Tagi:
Już w kioskach: 10/2025

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka